kamilcia.fotkoblog.pl
Fotoblog
2012-10-27 12:01:37
Zapukał do jej drzwi. Stał zdenerwowany, nie mógł ustać w miejscu, przechodził z nogi na nogę, oddychał głęboko. Wydawało mu się że chwila oczekiwania aż ktoś otworzy trwała wieki, w końcu jednak zauważył opuszczającą się klamkę, drzwi otworzyła jej mama. Uśmiechnęła się na jego widok lecz w oczach jej było widać wielki smutek i cierpienie.
- Czy zastałem Laurę?- zapytał ściszonym głosem
- oczywiście- odpowiedziała jej mama- jest w swoim pokoju.
Wskazała ręką jej pokój jakby nie wiedział gdzie on się znajduje, a przecież on doskonale wiedział, bywał u niej bardzo często, jednak przez te ostatnie kilka dni nie było go, musiał odreagować, po tym wydarzeniu nie dał rady dojść do siebie, dlatego trudno mu było zapukać do jej drzwi i otworzyć.
Uchylił lekko drzwi aby zerknąć co ona porabia. Siedziała i czytała książkę a w uszach miała słuchawki, może dlatego nie zauważyła i nie usłyszała otwierających się drzwi. Otworzył je bardziej, wtedy już zauważyła, z impetem zdjęła słuchawki, chwyciła za kule i wstała. Nie wiedziała co powiedzieć, próbowała w jakiś sposób się ukryć ale nie miała jak, odwracała twarz pełną w siniakach i zadrapaniach.
- nie patrz na mnie… błagam- wyszeptała
Eryk podszedł do niej bliżej, chwycił ją pod brodę i uniósł go góry, Laura się nie sprzeciwiała. Miała szklane oczy, chciało jej się płakać, jemu też. Cierpiał, cierpiał gdy widział jej skrzywdzoną twarz, całą poobijaną, ta noga w gipsie te ręce w siniakach, cały ten widok miażdżył jego serce, a najgorsze jest to że jak na jego oczach ją bili on jej nie obronił, stał jakby nic się nie wydarzyło. Mimo iż było mu trudno patrzeć jak ona cierpi wyszeptał do niej:
- jesteś piękna
I ją przytulił. Emocje puściły. Rozpłakała się, wycierała swoje łzy o jego fioletową koszulkę. Eryk nie przytulał jej zbyt mocno aby nie sprawić jej bólu, wiedział że siniaki miała też na plecach i na ramionach. Kiedy Laura się uspokoiła usiedli na kanapie aby porozmawiać.
- jak się czujesz?- zapytał Eryk
- ok… przyzwyczaiłam się do bólu
- Laura…. Ja nie mogę sobie wybaczyć ze pozwoliłem sobie oglądać cie teraz taką. Mogłem stanąć w twojej obronie ale…
- ciii – chwyciła jego twarz dłońmi- już dobrze, byłeś zszokowany, rozumiem że się bałeś, nie gniewam się na ciebie za to. Bardziej się obawiałam tego ze nie będziesz mnie chciał oglądać w takim stanie ale zrozumiałabym to…
- kochanie… jesteś piękna
- mimo tych siniaków i zadrapań?
- czym są te zadrapania wobec całej twojej osoby? Niczym. One kiedyś znikną, a ty pozostaniesz moją Laurą na zawsze, z siniakami czy bez… ale moją.
Nie mojego autorstwa :P
Komentarze
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Boskie *.*
cojakcoalefajnajestes: Boskie *.*
odpowiedz